oprócz ładowania
Otóż pod pewnego czasu moje auto miało pewne kaprysy. Raz zapałało, raz nie - podejrzenie padło na prądnice, która nie doładowywała akumulatora. Przymiarka wirników, wymiana szczotek - dalej nic.
Zaangażował się z pomocą mój kolega Zbyszek, który ma również dekawkę (Biję czołem za wytrwałość przy pracy przy instalacji elektrycznej).
Tym razem poszedł czas na regulator, który okazał się namiastką regulatora.
Ale tutaj naszły wątpliwości - prądnica OK. regulator OK, ale dalej nie ma ładowania. Mój kolega zaczął już wątpić ...
Po tygodniu okazało się, że trzeba jeszcze wymienić dwa przewody do prądnicy, które, były w wiązce ... uff!
Nowy regulator jest czeski, daje 7,4 V i kaprysy odchodzą w niepamięć.
Teraz tylko muszę przygotować się na wymianę akumulatora, który niestety wykazuje oznaki małej pojemności ... ma 4 lata.